
Clara La San, znana z utworów takich jak “Let You Go” czy “In This Darkness”, już w maju zagra swój pierwszy koncert w Polsce - 27 maja w warszawskim klubie BARdzo Bardzo. Choć jej kariera zaczęła się ponad dekadę temu od viralowych kawałków na SoundCloudzie, konsekwentnie wymyka się schematom rynku muzycznego. Bez kontraktu z wytwórnią, z albumem, który samodzielnie wycofała ze streamingu, i z muzyką, która rozbrzmiewa na styku intymności oraz klubowej melancholii, Clara La San intryguje, uzależnia i wymyka się łatwym definicjom. Gdzie należy jednak upatrywać przyczynę jej fenomenu?
Choć jej muzyka brzmi jak nocne rozmyślania zapisane na taśmie VHS i przepuszczone przez filtr brytyjskiej elektroniki, Clara La San trafia do odbiorców z bardzo różnych światów - od fanów nostalgicznego R&B po bywalców undergroundowych klubów. Jej twórczość przyciąga również producentów i DJ-ów, którzy chętnie remiksują jej kawałki, nadając im taneczny puls bez odbierania emocjonalnej głębi. Właśnie ta uniwersalność - zbudowana na subtelności, a nie efektach specjalnych - sprawia, że Clara La San od lat funkcjonuje trochę obok głównego nurtu, ale nigdy poza nim. Jej obecność jest cicha, lecz nie do przeoczenia.
Tajemniczość Clary La San to jednak nie tylko poza - to konsekwentnie realizowana strategia obecności w cieniu. Jej debiutancki album “Good Mourning” z 2017 roku zniknął ze wszystkich platform streamingowych już po dwóch latach. Artystka nie tłumaczyła swojej decyzji - nie tłumaczy się zresztą z niczego.
Przez długi czas ograniczała swoją aktywność do rzadkich gościnnych występów - jak u Yvesa Tumora (“A Greater Love”) czy Bicep (“Water”) - ale jej muzyka zaczęła żyć własnym życiem. “In This Darkness” nagle odżyło w 2022 roku jako viralowy hit na TikToku, przyciągając zupełnie nowych słuchaczy do świata Clary La San.
W 2023 roku artystka wróciła na dobre, wydając odświeżoną wersję albumu “Good Mourning” oraz nowy album “Made Mistakes”. To powrót dojrzały, przemyślany i zachwycający. Jej najnowsze utwory łączą brzmienia klubowe z emocjonalnym ładunkiem ballad, tworząc atmosferę jak z futurystycznego snu. Nie ma tu miejsca na przebojowość w tradycyjnym sensie – Clara La San nie szuka hitu, tylko prawdy o uczuciach, często niewygodnych, niewypowiedzianych.
Warszawski koncert 27 maja w klubie BARdzo Bardzo to nie tylko okazja, by usłyszeć jej unikalną mieszankę elektroniki na żywo - to szansa, by doświadczyć zjawiska, które rzadko wychodzi z cienia.